Parental trolling, czyli jak skrzywdzić dziecko w pogoni za „lajkami”

Czytelnik:

„Posiadam konto na jednym z najbardziej popularnych portali społecznościowych. W ostatnim czasie dostrzegam niebezpieczny trend umieszczenia, czy wręcz spamowania profili przez rodziców zdjęciami swoich dzieci. O ile ‘normalne’ fotografie nie robią na mnie większego wrażenia – ot tata chce się pochwalić swoją pociechą, o tyle zauważam też zdjęcia idiotyczne. W ostatnim czasie jeden z moich znajomych wrzucił zdjęcie swojego syna przy świątecznym stole nad kieliszkiem wódki – butelka leżała na stole – z podpisem ‘Moja krew’. Zaznaczam, że syn znajomego ma ok. 4 lat. Czy można coś z tym fantem zrobić?”

Problem, jaki poruszył czytelnik jest niezwykle ważki. Popularność portali społecznościowych w Polsce i na świecie z całą pewnością przeszła najśmielsze oczekiwania ich pomysłodawców i twórców. Niestety użytkownicy kont społecznościowych w pogoni za „lajkami” i popularnością częstokroć postępują dość niefrasobliwie, szczególnie jeśli chodzi o publikowanie różnego rodzaju zdjęć. Fotografie są ośmieszające, znieważające czy w inny sposób naruszają dobra osobiste osób na nich widniejących. Gorzej, jeżeli na zdjęciach widnieją pociechy rodziców, które w żaden sposób nie mogą zamanifestować swojego sprzeciwu. Czy publikacja tego rodzaju zdjęć może spotkać się z jakimś konsekwencjami?

Okazuje się, że tak. Zjawisko opisane wyżej zostało już nazwane z angielskiego „parental trolling”. W ostatnim czasie Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie rozpoznawał sprawę ojca, który „wrzucił” na portal społecznościowy zdjęcie syna nago, który trzyma się za penisa, a w drugiej ręce ma piwo lub butelkę po piwie. Finałem 4-letniej batalii sądowej jest wyrok, w którym Sąd uznał oskarżonego winnym popełnienia czynu z artykułu Kodeksu karnego, który zakazuje rozpowszechniania wizerunku nagiej osoby bez jej zgody i skazał na karę 3 miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania kontrolowanej pracy na cele społeczne. „Parental trolling” może być również w pewnych przypadkach uznany za formę stalkingu – przez uporczywe nękanie innej osoby istotnie naruszamy bowiem prywatność tej osoby, co również może spotkać się dla nas z konsekwencjami w postaci skazującego wyroku.

Niezależnie od odpowiedzialności karnej, sprawca tego rodzaju zachowań może spotkać się również z odpowiedzialnością cywilną za naruszenie dóbr osobistych. Podkreślić bowiem należy, że dobra osobiste takie jak wolność, wizerunek, cześć pozostają pod ochroną prawa cywilnego, niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach. W przypadku naruszenia dobra osobistego poszkodowany może żądać m.in. zadośćuczynienia od sprawcy. W tym przypadku nie ma znaczenia, że chodzi o naruszenie dobra osobistego dziecka – dziecku również przysługuje podmiotowość prawna i dobra dziecka również podlegają ochronie prawnej.

Pamiętajmy więc, że dzieci nie są zabawkami, którymi można pochwalić się na portalu społecznościowym, by zyskać kilka „lajków”. Strzeżmy prywatności naszych dzieci, bo nie wszystko jest na sprzedaż…

adw. dr Rafał Guzik
parental-trolling-kancelaria-adwokacka-gg-oswiecim

fot. Pixabay.com